Kije



LEKI Walker PLATINIUM Red 130

                                    
S-1 GABEL SRL



                  TEMBEA 50 NEWFEEL


        Moja historia z NW rozpoczęła się wraz z zakupem kijków TEMBEA 50 NEWFEEL, z dnia na dzień nabierałem ochoty by pokonywać coraz to dłuższe i szybsze odcinki. Jeśli Mam być szczery kije te zupełnie sie mi nie sprawdziły, oddałem po reklamacji w ciągu 2ch tygodni - elementy plastikowe zaczęły się luzować i odpadać, końcówka z węglika wolframu jak zapewnia producent szybko się przecierała (widoczne zużycie po niecałych 2 tygodniach). Dlatego drugim kijkiem był S-1 GABEL, model jak dla mnie o niebo lepszy - zdecydowanie lepsze czucie kijów podłoża i zdecydowanie lepsza amortyzacja, dobra gumowa nie obcierająca rękojeść i rękawiczka,  nawet do tej pory nie mam tak naprawdę do czego się przyczepić,  a jeśli muszę to dość częste zużycie gumowych bucików  i brak odpinanej raczki. Stosunek jakość cena naprawdę daje 4,5 gwiazdki ;).
Uchwyt gumowy i końcówki w S-1 GABEL po roku i ok 1100km.

        Po rocznej przygodzie z NW czytając różne czytadła i czytadełka, poradniki czy słuchając uczestników podczas rożnych zawodów postanowiłem sięgnąć po kije z górnej-wyższej półki - wybór padł na licznych LEKI Walker PLATINIUM Red 130. 

Czy odczułem że przesiadam się z malucha - czy wysłużonego Golfa na Mercedesa..? hmmm 
TAK...ale nie do końca choć zdecydowanie coś w tym jest. 
       Po roku pewnie moja technika jeszcze ma sporo do życzenia, ale jednak z czasem wydawało się że brakowało mi długości i faktycznie zakup kija o 5cm dłuższego zdecydowanie poprawiło czucie kija.. Na pewno o kolejny poziom w górę jak nie dwa poprawiło się "ogumienie" czyli trzymanie podłoża bez uślizgów zarówno w bucikach jak  i bez z ostrzem. Dosyć istotnym dla mnie czynnikiem jest poprawa komfortu podczas użytkowania, a sprawiła to wypinana rękawiczka, gdzie w dwóch poprzednich modelach musiałem o tym zapomnieć tu duży plus. 100% Carbon tak mocno podkreślana opcja kijów u sprzedawców i czytając inne blogi użytkowników, szczerze nie wiem czy jak to odczuwam... kij czy jest lżejszy... może jakieś gramy w stosunku do GABELA (jednak krótszy 125cm), przy mojej wadze i sile w dłoniach naprawdę nie stanowi to widocznej odczuwalnej różnicy - może jak kiedyś będę robił dystanse czy maratony - ale naprawdę mi to nie grozi! Czy lepsza amortyzacja.. odczuwam niewielką zmianę a przesiadając się z 10% na 100% wyobrażałem sobie jakieś cuda na kiju. Ale zwalam to wszytko na niedoświadczenie i pewnie brak techniki. Mino wszytko zakup uważam za udany.. przekonują mnie te wypinane rękawiczki i trzymanie podłoża ;)



Moje cuda na kiju ;)






Brak komentarzy:

Prześlij komentarz